Wszystko wskazuje na to, że w Czarnkowie sprawdzi się przysłowie "do trzech razy sztuka". Trzeci wykonawca obwodnicy miasta zapewnia, że ma siły i środki, by budowę dokończyć. Ale początki nie były łatwe - mówi kierownik budowy Jan Jakubowski.
- Było sporo zniszczeń spowodowanych warunkami atmosferycznymi i nielegalną eksploatacją obwodnicy w dotychczasowym stanie, przez osoby postronne. Kiedy jednak uporano się z naprawami, prace ruszyły pełną parą. - Poza samą budową dróg - zarówno jezdni głównej jak i dróg serwisowych - do zrobienia są też parkingi, częściowo uzbrojenie, cztery obiekty mostowe i roboty wykończeniowe. A od tego, czy wykonawca zdąży z pracami do 31 sierpnia, zależy to czy Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich otrzyma unijne dofinansowanie.
- To ogromny bodziec. Zrobimy wszystko, żeby nie było zagrożenia dla wykorzystania tych środków. I tu dobra wiadomość dla kierowców, bo pierwszy odcinek obwodnicy Czarnkowa
ma zostać otwarty już na przełomie czerwca i lipca. - Będą to pierwsze około dwa - trzy kilometry od strony Poznania. A co z całością? - Zdążymy. Nie ma obaw!
Cała obwodnica Czarnkowa to 6 kilometrów drogi, cztery obiekty mostowe i przejście podziemne. Budowa - zgodnie z umową - ma zakończyć się 31 sierpnia. Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich musi rozliczyć projekt do końca września. W przeciwnym wypadku straci unijne dofinansowanie.
Ale i tak super...
Tym nie mniej szybszy dojazd nad morze może zapewnić tylko budowa drogi S11.... na początek przynajmniej na odcinku od Suchego Lasu do granicy powiatu Obornickiego... obecnie poza sezonem odcinek Suchy Las - Oborniki, to jazda w żółwim tempie, a w sezonie wakacyjnym stanie w korkach (jest tam po drodze kilka sygnalizacji świetlnych, których na drogach krajowych nie powinno być w ogóle - zamiast tego wiadukty i rozjazdy)