Winda zablokowała się pomiędzy peronem a podziemnym przejściem. Kobieta wezwała pomoc. Po 20 minutach dotarli do niej funkcjonariusze.
- Jeden z nich, który w przeszłości też przeżył podobne zdarzenie, poinstruował kobietę jak zwolnić blokadę w windzie i udało się jej wydostać - powiedział rzecznik kościańskiej policji Radosław Nowak. Kobiecie nic się nie stało. Już po interwencji policji na dworzec dotarł pracownik firmy, serwisującej windy.