Młodym ludziom brakuje chęci do przebierania się i chodzenia po domach, tak jak to robili ich rodzice czy dziadkowie.
- Kiedyś do tych zwyczajów podchodzono bardzo poważnie. To z czasem, powoli, stawało się tylko jakimś symbolem bądź przechodziło w zabawę, rozrywkę. To jest naturalny proces. Taki jest charakter kultury - przestaliśmy myśleć magicznie, przeszliśmy w religię. Teraz z religii przechodzimy w naukę, racjonalizm, rozum. To się dzieje i to się musi dziać - zwraca uwagę Iwona Rosińska z Muzeum Etnograficznego w Poznaniu.
W wielu miejscach jednak wielkanocne zwyczaje wciąż są żywe. Głównie po wsiach nadal chodzą przebierańcy, którzy składając życzenia, proszą o drobne datki. W niektórych miejscowościach żywa jest także tradycja hałasowania kołatkami, które mają wypłoszyć zimę i wszystko co złe.