Zgłoszenie o jego możliwym utonięciu służby otrzymały od ratowników, pracujących na plaży w Krzyżownikach. Mężczyzna w towarzystwie swojego kolegi wypłynął na jezioro rowerem wodnym. Z informacji od naszych słuchaczy wynika, że po wypłynięciu w głąb jeziora obaj zaczęli skakać z rowerka do wody. Potem jeden z nich zaczął wzywać pomocy. Ratownik rzucił mu koło ratunkowe i zaczął szukać w wodzie drugiego mężczyzny. W tym czasie - jak informują nas świadkowie zdarzenia - uratowany mężczyzna odpłynął rowerem na brzeg. Poszukiwania drugiego trwały kilka godzin. Około 15:00 nurkowie znaleźli ciało. Przyczyny wypadku ustala teraz policja.
Kolejne tragiczne zdarzenia miało miejsce w zalewie Jeziorsko pod Turkiem, gdzie utopił się 45-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego. Mężczyzna wypoczywał razem z rodzicami w Kościankach. Poinformował ich, że idzie ponurkować. Kiedy długo nie wracał powiadomiono policje. Na miejscu oprócz policjantów pojawili się strażacy z pontonem i łodzią. Rozpoczęto poszukiwania. Po godzinie w odległości około 50 metrów od brzegu zauważyli na wodzie mężczyznę w płetwach i w masce. Gdy go wyłowiono okazało się, że nie żyje. W te wakacje w Jeziorsku utonęły już dwie osoby.
Uratowany pan wsiadł na rowerek i popłynął do "Kaskady " bo mu się" czas kończył"-w domyśle wypożyczenia rowerka!!!???
Ja razem z kolegą ratownikiem szukaliśmy nurkując ok 60 minut drugiego tonącego.
Po godzinie pojawił się nurek straży pożarnej i jemu po godzinie poszukiwań nie udało się znaleźć topielca!
Dopiero drugi nurek ok godz 15-tej znalazł martwego niestety człowieka.
Nie oczekujemy słowa dziękuję ale chociaż prawdy ! Bo z narażeniem własnego życia szukaliśmy człowieka pod wodą a jego kolega którego uratowaliśmy odpłynął nie próbując nam pomagać choćby w ustaleniu dokładnego miejsca feralnego skoku!!!
Ratownik