Latem Lech Poznań na ogół szlifował formę w Austrii. Na Opalenicę trenerzy zdecydowali się z dwóch powodów. - Po Mistrzostwach Europy w Polsce mamy świetne warunki w bazach treningowych, a poza tym chcą tu przyjeżdżać drużyny z innych krajów - mówi menedżer zespołu Dariusz Motała.
Zanim jednak dojdzie do sparingów trzeba potrenować i to częściej niż raz dziennie, za to w niezłych warunkach. Boiska przy hotelu, odnowa biologiczna, sala do odpraw taktycznych - przed rokiem to wszystko Portugalii pomogło dojść do półfinału Euro, teraz przez tydzień będzie służyło Lechowi. Piłkarze w trakcie zgrupowania potrzebują spokoju, ale poniedziałkowy trening zostanie otwarty dla kibiców.
Zgrupowanie w Opalenicy zakończy za tydzień sparingowy mecz z Omonią Nikozja. Później Kolejorz zmierzy się jeszcze z Wisłą Kraków, Happoelem Tel Aviv i duńskim uczestnikiem Ligi Mistrzów - FC Nordsjealand, bo akurat te zespoły na przełomie czerwca i lipca będą w Wielkopolsce.
Walkę w Lidze Europejskiej Lech rozpocznie 18 lipca. Jeszcze nie wiadomo z kim zagra. Trzy dni później pierwsze spotkanie ekstraklasy - z Ruchem w Chorzowie.