NA ANTENIE: SMOKE ON THE WATER/DEEP PURPLE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kolejowa ruletka: opóźnienie, awaria

Publikacja: 12.08.2014 g.12:20  Aktualizacja: 12.08.2014 g.12:25
Poznań
Czasami wymarzone wakacje, na które bardzo długo czekaliśmy, mogą okazać się koszmarem. A to za sprawą wciąż jednak zawodnego środka transportu jakim są polskie koleje. Czy zdarzyło się kiedyś Państwu utknąć na kilka godzin w szczerym polu? Albo czekać wiele godzin na pociąg na stacji? Albo nie zdążyć na przesiadkę?
pociag jedzie latem - Adam Michalkiewicz
/ Fot. Adam Michalkiewicz

Czy w wakacje do przewoźników wpływa więcej skarg, niż zazwyczaj? Czy nie składamy reklamacji, bo jesteśmy zadowoleni z przewozów kolejowych? Czy może dlatego, że nam się nie chce? Co nam daje reklamacja? W jakiej sytuacji możemy napisać tylko skargę? A w jakiej starać się o odszkodowanie? Czy udało się kiedyś komuś dostać rekompensatę lub odszkodowanie za opóźnienie pociągu?

Niestety - tak naprawdę wciąż nie brakuje przykładów, w których pasażerowie tracą cenny czas i pieniądze jeżdżąc opóźnionymi pociągami. Przepisy, a może nie tyle przepisy co opis procedury: jak i w jakich sytuacjach składac reklamacje, są na tyle skomplikowane, że często pasażerowie po prostu rezygnują z dochodzenia swoich racji. Czasami w błąd mogą wprowadzić zawiłe regulaminy.

Kiedy można składać reklamacje? Czy można zrobić to przez internet? Jak się okazuje - można. Z deklaracji przewoźników wygląda też na to, że można oryginalny bilet zeskanować i przesłać jako dowód opłaceni usługi, której kolej nie wykonała lub wykonała niezgodnie z umową. Od przewoźnika można uzyskać odszkodowanie. Należy się ono na przykład wtedy, kiedy w wyniku opóźnienia pasażer nie zdąży na odlatujący samolot. Czy za zwykłe spóźnienie przysługuje pasażerowi jakiekolwiek odszkodowanie?

Wiele opóźnień pociągów w całym kraju jest spowodowana wypadkami na torach. Chodzi albo o wypadki z samochodami wjeżdżającymi na przejazdy, albo o ludzi potrącanych przez składy. Jeżeli opóźnienie pociągu było spowodowane właśnie takim wypadkiem, to przewoźnik ma prawo nie przyjąć reklamacji.

Ale nie tylko spóźnienia utrudniają w wakacje życie pasażerom kolei. Często skarżą się oni na warunki, w których muszą jechać: brud, brak klimatyzacji, wody w toalecie. Na szczęście kwestię tłoku w wagonach trochę uporządkowało wprowadzenie miejscówek w pociągach dalekobieżnych. Przepisy mówią, że jeżeli pociąg jest wyposażony w klimatyzację to w wagonach temperatura nie może przekraczać 30 stopni Celsjusza.

Zajrzeliśmy na dworzec Poznań Główny w Poznaniu - okazuje się, że nie trzeba długo szukać opóźnionych pociągów. Rozmawialiśmy z pasażerami spóźnionego składu do Leszna.

Co będzie dalej z reakcjami pasażerów na opóźnienia i zaniedbania przewoźnika? Czy będziemy coraz częściej pisać, skarżyć się i składać reklamacje? Czy pasażerowie czekający dziś na opóźniony pociąg znają kogoś, komu udało się wywalczyć od przewoźnika zwrot pieniędzy za bilety?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 10
rabin 12.08.2014 godz. 14:53
byłem lekarzem kolejowym założyłem solidarność pozbawili mnie prawa wykonywania zawodu wymordowali rodzinę proszę o pomoc jestem ofiarą większej zbrodni od holocaustu zbrodni polskiego rządu lekarz bogdan sokołowski kaleka
libero 12.08.2014 godz. 13:28
@ pikuś
Ani przez Psią Wólkę ani przez Pikutowo nie przebiegają żadne tory kolejowe (sprawdzałem)
więc prawdopodobnie nie ma też tam dworca ani peronu PKP
więc nie ściemniaj .że za Tobą czekali z chlebem i solą (nie myl z rybą) w IC !
pikuś 12.08.2014 godz. 13:08
Do Upierdliwej. Dlatego, że z tej miejscowości, nie było już w tym dniu ŻADNEGO pociągu dalej. Zatem musiałbym w niej spać i czekać na pociąg poranny. Chciałabyś zostać na noc w Psiej Wólce lub Pikutkowie Pani Upierdliwa? Czy ja wymyśliłem te przepisy? Nie, nie ja.
Upierdliwa 12.08.2014 godz. 13:00
A ja do "pikusia" i kolei. Dlaczego cały pociąg musi czekać na jednego pasażera, szczególnie w sobotę wieczorem?. Ludzie po pracy, zmęczeni spieszą do domów, a tu słyszą informację: czekamy na podróżnego z pociągu X. A przecież później też jadą inne pociągi! Tylko jest inny przewoźnik i kolejarze nie mogą sie dogadać, by podróżnego wzajemniie sobie przekazać. I to mnie wkurza! A w ogóle, to jeżdżę ponad pół wieku i ostatnio naprawdę są lepsze pociągi (trasa Poznań - Gniezno)....
P+R 12.08.2014 godz. 12:47
Temat jest trochę na wyrost, bo koleje w Polsce są dość punktualne...
za to problemem jest przede wszystkim czystość w pociągach (skorzystanie z WC, nawet w pociągu klasy ICE, to nieczęsto przeżycie powodujące mdłości), problemem są przestarzałe wagony ... obecnie standardem powinna być klimatyzacja w wagonach.
Kolejna rzecz, to odpowiedni system rezerwacji, aby nie być zmuszonym jechać na korytarzu czy w toalecie. Rezerwacja nie musi być obowiązkowa, ale wsiadając do pociągu chciałbym mieć pewność, że będę miał miejsce siedzące.
I ostatnia sprawa, to kultura osobista współpasażerów, a przede wszystkim lekceważenie zakazu palenia.
libero 12.08.2014 godz. 12:46
@ pikuś
Beznadziejni to są Twoi lekarze .
pikuś 12.08.2014 godz. 12:40
W większości wypadków gdy jadę pociągiem wszystko jest ok. Jeśli się myśli - czyt. kupuje miejscówkę i bilet wcześniej - jest taniej, są miejsca, nie ma stękania, że się nie zmieściłem i nie pojechałem. Kiedyś (w zeszłe wakacje) pociąg się zepsuł. Po godzinie przyjechał drugi, nadrobił stracony czas (!) zdążyłem się przesiąść na drugi pociąg, który na mnie (jednego) czekał!!!! Ludzie w tamtym pociągu byli dość wkurzeni, ale suma summarum miałem 45 min. opóźnienia. Powiedziano mi, że jeśli spóźni się ponad godzinę dostanę rekompensatę. Ale godziny opóźnienia nie było.

Ale jest jedna beznadziejna rzecz - panie sprzedające bilety np. w Poznaniu to.... beznadzieja. Obsługują w tempie XIX wiecznym. Nie znają pociągów z głowy, wbijają ołówkiem dane, kiepsko sobie radzą. W prywatnej kasie (ajencyjnej) w przejściu podziemnym pracują młode dziewczyny, które działają TRZY RAZY SZYBCIEJ. To niebywałe, że w XXI wieku można tak wolno pracować. Ogromne kolejki przed kasami to ich wina. Są po prostu beznadziejne.
P+R 12.08.2014 godz. 12:39
Tak sobie spojrzałem na cennik parkingu w Poznań City Center... kosztuje on 50zł / dobę.
Dla porównania na poznańskiej Ławicy, koszt tygodniowego postoju wynosi 89 złotych. Pozostawienie pojazdu na dwie doby to koszt 39 złotych, do pięciu dni – 49 złotych, a do piętnastu – 139 złotych. Parkowanie na okres miesiąca wyceniono na 189 złotych.

I jak tu wybierać wyjazd koleją... skoro koszt parkowania na dobę często przekracza wartość biletu kolejowego...
Alternatywą pozostaje taksówka.
Zenon 12.08.2014 godz. 12:38
Skrót PKP znaczy PRĘDKOŚĆ ,KOMFORT ,PUNKTUALNOŚĆ.Ha,ha,ha,ha,ha......ha!
emigrant 12.08.2014 godz. 12:32
Zawsze się śmieję jak dzwonią ludzie, którzy się nie znają, bo nie jeżdżą pociagiem - ale słyszeli, bo kuzyn albo wujek jechał.