Radni przyjęli stanowisko w którym wyrażają ubolewanie i dezaprobatę dla działań zastępcy prezydenta Poznania, Mirosława Kruszyńskiego, który poinformował o zawieszeniu prac. Decyzja zapadła mimo, że wcześniej w tej sprawie podpisano porozumienie i Rada Miasta Poznania przeznaczyła na ten cel środki w tegorocznym budżecie.
Gminni samorządowcy twierdzą, że odłożenie prac nad projektem dwóch wiaduktów nad linią kolejową Poznań-Berlin na granicy Poznania i Plewisk, to faktyczne zerwanie wcześniejszego porozumienia, ponieważ miasto nie wie na jak długo odkłada te prace. Radni nie przyjmują do wiadomości, że Poznaniowi brakuje środków i traktują to jako wymówkę i pretekst do zerwania umowy. Przypominają, że nie tylko Rada Miasta Poznania już zaplanowała w budżecie miasta ten wydatek. Zrobiły to również inne strony porozumienia: Powiat Poznański, Gmina Komorniki i Gmina Dopiewo.
"Takie działania nie służą integracji gmin w ramach Metropolii Poznań i zaspokajaniu potrzeb mieszkańców aglomeracji poznańskiej" - napisali gminni radni. Co na to starosta poznański Jan Grabkowski? - Szkoda, że bez konsultacji i rozmowy z innymi sygnatariuszami taka decyzja zapadła. Ta inwestycja jest bardzo potrzebna. To miejsce to prawdziwy węzeł gordyjski - uważa.
Zdaniem radnych gminy Komorniki decyzja Poznania oznacza też, że nie ma szans na ubieganie się o zewnętrzne środki finansowe na realizację tej inwestycji, bo do tego potrzebny był projekt, który był przedmiotem listu intencyjnego miasta, powiatu i gmin.
Wiadukt na granicy Poznania i Komornik w ciągu ulicy Grunwaldzkiej miał być budowany wspólnie przez Poznań, powiat i gminy Komorniki i Dopiewo.