Miał 27 lat. Zanim trafił do konińskiego parku przez wiele lat skakał przez przeszkody. Potem doznał kontuzji. W 2009 roku w ramach programu Klubu Gaja ,,Zbieraj makulaturę – ratuj konie’’ udało się zgromadzić pieniądze i go wykupić. Od trzech lat Fryckowi towarzyszyła w minizoo Baśka - odebrana właścicielom spod Kramska.