Kosztował ponad 20 milionów złotych, a pieniądze w większości pochodziły z funduszy unijnych. Zakonnicy są dumni - zwłaszcza ze swej klimatyzowanej biblioteki na tyłach ołtarza.
Do biblioteki na piętrze idzie się po szklanych schodach. Na górze część dla około 1000 starodruków jest umieszczona za szkłem, specjalnie klimatyzowana.
- Każdy kto wcześniej chodził do tego kościoła widzi, że zmiany są kolosalne - mówi gwardian ojciec Zenon Garus. - Podłoga, drzwi ściany, wszystko jest odnowione, z zewnątrz elewacja i dach, a także otoczenie. Przed remontem kościół nie miał ogrzewania i to bardzo przeszkadzało, bo jako franciszkanie jesteśmy znani w regionie ze spowiedzi. Bracia, którzy spędzali w konfesjonałach po kilka godzin bardzo wtedy marzli podobnie jak i wierni. Teraz ogrzewanie już jest - dodaje zakonnik.
Kościół franciszkanów przy Rynku w Gnieźnie jest też sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia pani Gniezna. W najbliższym czasie arcybiskup ma podnieść jego rangę do sanktuarium diecezjalnego.