NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kradną włazy kanalizacyjne - niebezpieczeństwo!

Publikacja: 11.03.2015 g.13:42  Aktualizacja: 11.03.2015 g.15:52
Poznań
Nie pomagają apele, patrole policji i kary. Z ulic Kalisza ginie coraz więcej kratek ściekowych i włazów kanalizacji. Takiej plagi jak w ostatnim czasie jeszcze w Kaliszu nie było. Tylko w tym roku złodzieje ukradli 26 kratek ściekowych i 16 włazów kanalizacji.
studzienka kanalizacyjna - Straż Miejska Kalisz
/ Fot. (Straż Miejska Kalisz)

"Problem dotyczy przede wszystkim bezpieczeństwa mieszkańców" - mówi prezes kaliskich Wodociągów Roman Wiertelak. Złodzieje grasują szczególnie na obrzeżach miasta, tam gdzie nie ma monitoringu i brakuje oświetlenia. W ubiegłym roku na nowe włazy i kratki trzeba było wydać 50 tys. zł.

W ubiegłym roku kaliska Straż Miejska odebrała 170 zgłoszeń o brakujących pokrywach włazów studzienek kanalizacyjnych. Najczęściej sprawcy nie pochodzą z Kalisza. Przyjeżdżają tu na tzw. gościnne występy. Przykładem jest złodziej z Wałbrzycha, który został złapany dzięki czujności kaliszanina. Mieszkaniec miasta uwiecznił złodzieja na fotografii i dzięki temu udało się go zatrzymać.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 2
cz'ytacz 12.03.2015 godz. 11:06
Doszła do mnie wieść że Polska Piosenka o żulach i piciu oburzyła słuchacza dzwoniącego tuż
przed dziewiątą ... .JA całkiem rozumiem Realizatora przy konsolecie i nie musi to mieć związku z
zaczynaniem dnia od "śniadania" bez przekąski ... .Lecz np z czymś ciekawym co zaistniało na stronie
Już pisałem pod smutnym linkiem o ECHO ,WIęC ŻYJCIE DłUGO I SZCZęśLIWIE -RADiOWCY
cz'ytacz 12.03.2015 godz. 08:38
Znowu w mój komentarz napatoczyły się wodociągi i kanalizacje ...
Nieszczęście ?!Czy też zbieg okoliczności?.
Zwłaszcza w ostatnich czasach dostrzegłem pewne ciekawe zjaawisko które zamienia się
w nieodpartą tradycję a taką że Pan Jaś,Adaś czy Maryś podejmują się prac
zleconych czy może umowę o dzieło ?.Wjeżdżając by wykonywać swoje prace pod prąd,
z prądem ,pod zakaz ,pod nakaz z nakazem ,w krzaki ,pod krzaki ,pod drewno ,za drzewa
w alejki ,po skarpie ,ze skarpy na skarpę ... .
I wszystko byłoby fajne ,lub znośne kiedy sytuacja jest nieznośna w momencie kiedy
mamcia z wózkiem nie może przejechać a Pan Adaś nie włączył awaryjnych ... .
I problem nie polega na tych powyższych przykładach i zobrazowanych inscenizacjach
Lecz problem polega na tym że zawiera się umowy z firmami które nie mają żadnych
znaków rozpoznawczych ani na furgonie ,ani na roboczym ubiorze
ani nigdzie coby miało świadczyć że pan Adaś nie podjechał po to by wietrzyć
system kanalizacji lecz by wykonać pracę zleconą np pomalowania pasów na ścieżce rowerowej
lub umycia chodnika ... .
JA też miałem takiego który po pracach budowlano montażowych ,biegał z hakiem
jak w ukropie ... .Z tym że NIKT NIE POFATYGOWAŁ SIĘ PRZYSŁAĆ JAKĄKOLWIEK
WIEŚĆ O PRACACH BUDOWLANO-DROGOWYCH I TERMINU ICH REALIZACJI .
Więc ktoś może podjechać wozkiem przy rowerze i będzie potraktowany jako
specjalistyczna firma zajmująca się pozyskiwaniem surowców wtórnych .