Duchowny Janusz Ś. był oskarżony o molestowanie i rozpijanie nieletnich. Jeszcze przed rozprawą zadeklarował dobrowolne poddanie się karze.
Ksiądz do sądu nie przyszedł. Sędzia Andrzej Klimowicz uznał, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Wymierzył wcześniej uzgodnioną karę - roku więzienia w zawieszeniu. 61-letni Janusz Ś. będzie musiła także zapłacić 5 tysięcy grzywny i pokryć koszty sądowe.
Z wyroku zadowolony jest prokurator rejonowy w Szamotułach Michał Franke. Jak mówi, podstawą wszczęcia postępowania było zawiadomienie złożone przez szkołę, która dostała anonimowy list w tej sprawie. Prokuratura postawiła księdzu zarzuty: nakłaniania ministranta do - jak to określa Kodeks Karny - innych czynności seksualnych i rozpijanie chłopaka. Po przesłuchaniu ksiądz dostał urlop zdrowotny.
Andrzej Ciborski/mk/int
Chyba straciłem rachubę po tym jak pedagodzy ,nauczyciele i
pedagodzy murem formowali oświadczenia że szkoła NIE WYCHOWUJE !
No chyba że ta szkoła jest antyklerykalna i nie posiada żadnej wtyki
która byłaby pomocna w zakulisowych negocjacjach !
Czym się to koʼnczy ?.
W każdym razie ,noszenie TARCZY SZKOLNEJ polega na umiejętności
bronienia się tj samobrony w sytuacjach ekstremalnych .
w których nie pomoże żadna liga -nawet ta rodzinna czy wielodzietna !
Niestety ...