Poznań pożegnał o. Jana Górę

Przedsiębiorca rolny, radny powiatu gnieźnieńskiego Rajmund Gąsiorek obraził się na uczestników spotkania w Marzeninie koło Wrześni i po prostu wyszedł. Około stu osób przyszło porozmawiać z nim o jego planie budowy kurzej fermy na ponad milion ptaków.
Od początku najwięcej mówili mieszkańcy, którzy boją się kurzej fermy tym bardziej, że ma ona powstać blisko już istniejących ferm norek. Dużo mówili też ekolodzy. Gąsiorek zarzucił im, że za zagraniczne pieniądze działają na szkodę polskiego rolnictwa. I to właściwie był koniec jego wystąpienia. Miejscowy sołtys, organizator spotkania, uznał je za nieudane.
Według planów inwestora, czyli spółki Przedsiębiorstwo Rolne Gąsiorek z Czerniejewa, w Kawęczynie powstanie 20 kurników, z których każdy pomieści 53 tysiące ptaków. Część mieszkańców Kawęczyna oraz pobliskich wsi czuje się zaskoczona i oburzona nagłym trybem, w jakim się o wszystkim dowiedzieli. Nawet radni powiatu i gminy z tego terenu twierdzą, że nie wiedzieli o tym, iż inwestor podjął już działania formalne w tej sprawie.
Ma on już gotowy raport o oddziaływaniu na środowisko. Czytamy w nim, że inwestycja jest pod każdym względem bezpieczna i nieszkodliwa. Ale ludzie boją się odoru, uciążliwych owadów i gryzoni, a nawet trucia gleby. O wsparcie poprosili – zaprawione w takich bojach – Stowarzyszenie Czysta Nekla.
Rafał Regulski/mk/int