Mecz w upale, a na horyzoncie awans do drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europy. Lech Poznań zagra w czwartek w Erywaniu z Gandzasarem Kapan. Zespół Kolejorza wylądował w Erywaniu po północy czasu polskiego. Na miejscu była już druga w nocy. Wszystko z powodu awarii samolotu, który miał zabrać drużynę do Armenii i całodniowe poszukiwania nowej maszyny. Z tego powodu poznaniacy nie trenowali w środę na boisku, na którym odbędzie się czwartkowy mecz, jak to zwykle dzieje się w międzynarodowych rozgrywkach. Ale trener Ivan Djurdjević nie robił z tego problemu.
Trening odbył się w środę w Poznaniu, z tym, że w deszczu, a w czwartek gra będzie się toczyła w około trzydziestostopniowym upale. Murawa Stadionu Republikańskiego z daleka wygląda na dobrze przygotowaną. Natomiast stadionowy parking od rana był miejscem giełdy kwiatowej.
Lech Poznań przyleciał do Erywania bez jednego z bohaterów wygranego 2:0 pierwszego spotkania - Jaśmina Burica, który przed tygodniem został kontuzjowany. Wejście do bramki w jego miejsce Matusza Putnockiego nie jest zmartwieniem dla trenerów i kibiców. Początek meczu Lecha z Gandzasarem Kapan o godz. 19.00 czasu miejscowego, czyli o 17.00 w Polsce. Transmisja na naszej antenie.