- To jedna trzecia wszystkich którzy trafiają do nas. Niektóre poradnie lekarza rodzinnego kierują do nas pacjentów, którym nie wykonano żadnej diagnostyki - mówi szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy ulicy Kurlandzkiej dr Jacek Górny.
Zarzuty te odpiera Bożena Janicka, szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. Jak mówi - każdy odpowiedzialny lekarz w razie potrzeby kieruje na badania diagnostyczne. Problemem jednak niskie nakłady na podstawową opiekę zdrowotną, które od czterech lat są takie same. Od 2008 roku stawka jest taka sama i wynosi 8 zł na jednego pacjenta miesięcznie. Zdaniem dr Janickiej często brakuje współpracy między lekarzami rodzinnymi a specjalistami.
Inne standardy to np. liczba pacjentów przypadająca na jednego lekarza. U nas lekarzom rodzinnym zdarza się przyjmować po 50-70 pacjentów dziennie, podczas gdy w Szwecji normą jest 20 pacjentów dziennie. Jak do tego dołożymy kwestię wypełniania obowiązkowych dokumentów to trudno się dziwić lekarzom rodzinnym.
I lekarze rodzinni, i specjaliści podkreślają, że konieczna jest zmiana systemu. Na to jednak potrzeba większych pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dziś chcemy z Państwem porozmawiać o grzechach głównych lekarzy rodzinnych. Idea lekarza pierwszego kontaktu, opiekuna pacjenta w pierwszych objawach choroby trochę się przez lata zmieniła i to na niekorzyść pacjenta - tak wynika z rozmów z Naszymi Słuchaczami. Zauważają to także lekarze specjaliści. A jakie są Państwa doświadczenia? Jakie kłopoty spotykają Państwa w czasie wizyt u lekarzy rodzinnych? dlaczego lekarze rodzinni nie diagnozują tylko odsyłają do specjalistów, dlaczego nie badają? Dlaczego system opieki zdrowotnej tych problemów nie zauważa? Naszym gościem był Tomasz Celka, kierownik działu skarg i wniosków wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Skargi ws. działań lekarza rodzinnego można składać w NFZ, ul. Piekary 14/15, 61-823 Poznań, całodobowa infolinia dla pacjentów jest dostępna pod nr 800 800 805.
Czy to coś specjalnie trudnego i nienormalnego? - chyba nie, ale u nas wiele rzeczy jest nienormalnych. Za Tuska biorą do więźnia kobietę za 2300 złotych i jej dzieci idą do przytułku. Zaś w majestacie prawa można zedrzeć z Polaków miliony - ba - setki milionów - i jeszcze pan sędzia znajomy ogonek podwinie i się przymili do kancelarii premiera.
o skierowanie do jakiegokolwiek specjalisty musze prawie że blagać, o zwykle badanie morfologiczne blagam! taka jest nasz pierwsza pomoc lekarza rodzinnego, FATALNA!!!