W przyszłym roku dochody i wydatki samorządu przekroczą pół miliarda złotych. Prezydent Leszna dowodził, że to jest budżet realny, ale i oszczędnościowy. Samorząd musiał "zacisnąć pasa" z uwagi wzrost m.in. cen energii, rosnących kosztów komunalnych inwestycji czy niewystarczającej subwencji oświatowej. Na inwestycje w 2020 roku Leszno wyda ponad 120 mln zł. Władze miasta przyszłoroczny deficyt pokryją kolejnymi zobowiązaniami.
To rozwiązanie nie spodobało się opozycji, która głosowała przeciwko przyjęciu budżetu. Radni Koalicji Obywatelskiej wyliczali, że zadłużenie miasta wzrośnie do blisko 240 mln zł. Ostrzegali, że zbliża się do dopuszczalnego prawem poziomu.
W przyszłym roku mieszkańcy Leszna więcej zapłacą m.in. za parkingi, basen i śmieci. Wzrośnie także podatek od nieruchomości. Prezydent Łukasz Borowiak zadeklarował, że od 2021 Leszno nie będzie już zaciągać kolejnych zobowiązań finansowych.