NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Licealiści bez podręczników?

Publikacja: 25.08.2015 g.11:40  Aktualizacja: 25.08.2015 g.12:10
Poznań
Uczniowie od 1 września nie będą mieli książek do drugiego języka obcego.
Książki, używane podręczniki, giełda - Jacek Butlewski
/ Fot. Jacek Butlewski
O sytuacji zaalarmował nas Andrzej Karaś, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w poznańskich Krzesinach. 

Jak się okazuje, resort nie przygotował  książek do kontynuacji nauki języków, które uczniowie wybrali jako język dodatkowy. Chodzi o podręczniki do niemieckiego, włoskiego, hiszpańskiego i francuskiego. Uczniowie naukę tych języków zaczynają w gimnazjum, w liceum chcą ją kontynuować. Chodzi między innymi o uczniów gimnazjów dwujęzycznych, gdzie poziom znajomości języków jest wysoki.

"Przez brak podręczników musieliby zaczynać wszystko od nowa" - mówi dyrektor Andrzej Karaś. 

Dyrektor na razie wstrzymał decyzję o zakupie nowych książek, czeka na reakcję ministerstwa edukacji narodowej. Resort musiałby dopuścić określone podręczniki.

"Jeśli ich nie będzie, to uczniowie rok szkolny zaczną bez nich. Nauczyciele dadzą sobie radę" - mówi dyrektor Karaś.

Dyrektor szkoły z Krzesin zaalarmował w tej sprawie ministerstwo, ale do dziś nie doczekał się odpowiedzi. 

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 1
Robert 26.08.2015 godz. 11:54
Jestem przekonany, że temat jest bardzo ważny dla ogromnej większości Polaków, a wielu o niej jeszcze nie wie. Jest ważny również dla Dziadków, bo to Ich wnukowie będą się tym karmić. Manifestacja (opis poniżej) ma się odbyć w najbliższą niedzielę. Proszę o zapoznanie się i odpowiedzenie sobie w jaki sposób mogę coś zrobić i wziąć w niej udział, bo obecność każdego z nas jest tam konieczna - a czasu jest mało.
Ministerstwo Edukacji zamierza wprowadzić program mający na celu zmiany podstawy programowej przedszkoli i zajęć szkolnych "Wychowanie do życia w rodzinie". Zmiany te podyktowane są intencją wprowadzenia narzucanych nam z UE elementów kontrowersyjnej seks-edukacji, zgodnej z (wątpliwymi) tzw. standardami WHO

http://www.federa.org.pl/dokumenty_pdf/edukacja/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_seksualnej.pdf

i postulatami środowisk LGBTQ (ruch lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów, queer - ktoś, kto nie identyfikuje się z żadną płcią). W zapisach w/w standardów znajdują się takie postulaty, jak np. zaznajamianie dzieci w wieku 0-4 lat z masturbacją (szczegóły w "matrycy" s.37 przytoczonego dokumentu WHO). Sugerują one również promocję różnorodnych odmienności i ekspresji seksualnych. Na Zachodzie cele te już dzisiaj osiąga się pokazując dzieciom materiały ocierające się o pornografię.
Ministerstwo w warunkach polskich podjęło taktykę drobnych kroków. Proponuje się na początek (już w tym roku) wprowadzić do programu wczesno gimnazjalnego m.in. prezentację stosunku płciowego oraz powierzyć prowadzenie zajęć grupom edukatorów z zewnątrz. Możemy więc spodziewać się w szkołach obecności przedstawicieli skrajnych organizacji aborcyjnych i LGBTQ, które mają międzynarodowe akredytacje przy ONZ.
Zdaniem wielu ekspertów "nowatorskie" epatowanie permisywną seksualnością, nieadekwatną do faz rozwoju dzieci (mózg człowieka osiąga pełen rozwój w wieku 25 lat), oraz nachalne propagowanie treści związanych z tzw. tożsamością płciową (ideologia GENDER), prowadzi do głębokich zaburzeń seksualności oraz tożsamości płciowej dzieci i młodzieży.
Uratujmy nasze dzieci!