Mieszkańcy Lichenia błyskawicznie wtedy zareagowali. Zaczęli budować pensjonaty i bary. Powstawały nowe sklep i punkty usługowe. Wszędzie przewijały się tłumy. Jednak podczas ostatniego sezonu pielgrzymkowego były dni, że wybudowane dla gości obiekty świeciły pustkami. W Licheniu z pielgrzymów żyje 80 procent mieszkańców. Tylko nieliczni mają jeszcze jakieś inne żródło utrzymania.