NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

List w sprawie transplantologii

Publikacja: 06.02.2011 g.10:18  Aktualizacja: 07.02.2011 g.11:37
Poznań
To szczególna postać ofiarnej miłości - tak o transplantologii pisze w liście do wiernych wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki.
Arcybiskup Gądecki w studio - TomFoto
/ Fot. TomFoto

Poznański metropolita wystosował list z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Chorego. Broszury z listem będą dziś rozdawane wiernym przed kościołami Archidiecezji Poznańskiej. "Nasza krew, inne tkanki lub narządy mogą uratować i przedłużyć życie drugiego człowieka. Jest to duże wezwanie, do którego przemyślenia gorąco zachęcam" - pisze arcybiskup Gądecki. Metropolita poznański podkreśla w liście pasterskim, że "decyzja oddania własnego narządu, np. nerki, czy zgoda na pobranie organów z ciała zmarłej bliskiej osoby nie jest łatwa, ale właśnie od niej często zależy uratowanie czyjegoś życia". 

Zdaniem arcybiskupa aby dawstwo narządów było rzeczywiście wyrazem miłości, musi dokonywać się w zgodzie z podstawowymi zasadami etycznymi. Dodajmy, że list powstał po konsultacjach z lekarzami a także specjalistami w zakresie etyki.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 4
cz'ytacz 07.02.2011 godz. 09:40
Rozumując to, że Arcybiskup otacza się ludżmi o wyrafinowanym podejściu do tematu,oraz skomplikowanym słownictwie,który nie jest zrozumiały dla szerszego ogółu zainteresowanych jakimi jest -igo-,-buba- i -niekumaty- i wielu innych którzy się nie wpisali tutaj...A więc należałoby porozmawiać czym to jest MIŁOŚĆ,i właśnie w aspekcie takiej religii która mówi o KRAJU KATOLICKIM (-nawet w komunie).Ale moje doświadczenie mówi,że w ogóle z miłością są problemy,nie tylko z "ofiarną miłością"-którą można różnie interpretować.I od tego powinna zaczynać się dyskusja właśnie w kręgach w których są problemy z zdefiniowaniem MIŁOŚCI.I ten temat tak daleko nie odbiega od kręgów w których mówi się "ŻE BÓG CIEBIE KOCHA".Ale zasadniczo pierwszymi namacalnymi gestami jest matczyny,ojcowski,rodzicielski,braterski,siostrzany gest,po którym ktoś czuje harmonię i miejsce...A więc gesty które mówią by osoba kochana,poczóła tę miłość i dbała oraz uważała na siebie... .Słowa Bóg Ciebie Kocha uznaję że są ostatnimi słowami,kiedy brakuje (a kiedyś często zabrakło) tych najbliższych którzy nie potrafią,wypowiedzieć(lub nie mogą już wypowiedzieć) słów mówiących o trosce i wszystkich gestach potwierdzających gest miłości.---------No i moje słownictwo tutaj całkowicie niezrozumiałe...No ale przełóżmy to na chłopski rozum... Że tata dokłada pieniądze do zakupu ścigacza, stwierdzając że syn jest pełnoletni (18) i wie co robi...A siada z"mamą"przed telewizorem i strzela pilotem,pytając przy okazji syna ...jak tam motor się sprawuje,-bo przecież do niego dołożył kupe kasy... .I już bardziej i rzeczowo wam tego nie wytłumaczę...A moralizować nie mam ochoty, bo nie jestem księdzem,ani katechetą (nawet mnie nie chcą)
igo. 07.02.2011 godz. 01:03
Ludzie prości wiedzą o co chodzi niekumaty, ludzie kształceni mają problem ze zrozumieniem takich pojęć
jak "ofiarna miłość".
buba 06.02.2011 godz. 21:03
a jeszcze czas jakiś temu - grzechem było...
niekumaty 06.02.2011 godz. 15:12
"To szczególna postać ofiarnej miłości" - jeżeli kościół zwraca się do swoich wiernych takimi słowami to ja im współczuję. Jak ci ludzie ze wsi, czy bez wykształcenia mają zrozumieć to co mówią "purpuraci"? Przecież to jest jakaś watykańska nowomowa! Kościół powinien mówić do ludzi prostymi słowami "nie bije się żony", "nie katuje się zwierząt", "trzeba pomagać starszym", itp. A jeśli do oddawania organów na przeszczepy ma zachęcać zdanie "to szczególna postać ofiarnej miłości" - to ja dziękuję, ja tego nie kumam, do mnie to nie przemawia. Kościół żyje w oderwaniu od rzeczywistości (oprócz swoich doradców ekonomicznych od odzyskiwania gruntów - ci stąpają po twardej, ubitej i płodnej ziemi).