Formalnie skończy się kontrola w zakładzie. Jak dowiedział się nasz reporter WIOŚ wyśle firmie posądzanej o zatrucie rzeki odpowiedź na jej wcześniejsze zastrzeżenia do protokółów pokontrolnych. Jak zastrzega Hanna Kończal, zastępca wojewódzkiego inspektora, truciciel na razie nie zostanie ukarany.
- Będziemy wszczynać postępowania pokontrolne, czyli postępowania administracyjne, w zakresie nieprawidłowości, które stwierdziliśmy w czasie kontroli. Materiał dowodowy musiał być zebrany tak, byśmy mogli postawić konkretne zarzuty. Gdyby można było to zrobić wcześniej, niewątpliwie byśmy to zrobili - wyjaśnia.
Winny zatrucia będzie ukarany najwcześniej w marcu. Nieoficjalnie mówi się o karze miliona złotych. W październiku substancja owadobójcza zabiła kilka ton w Warcie w Poznaniu i na odcinku kilkunastu kilometrów w dół rzeki.
Jacek Butlewski/pś/int