Grupa kilkunastu gimnazjalistów pomaga swoim rówieśnikom. Na przerwach organizują rozrywkową gimnastykę, podczas wywiadówek prowadzą kawiarnię dla rodziców z własnymi wypiekami, z której dochód przeznaczają na pomoc chorym uczniom. Pomoc w nauce i darmowe korepetycje w stołówce to już standard.
Aktywności cała masa, ale jedna rzecz jest wyjątkowa. Nastolatki mają dyżury - każdy uczeń może się do nich zgłosić i przedstawić swój problem. Kto nie chce osobiście, może wrzucić list do specjalnej skrzynki zaufania. Często zamiast listów, w skrzynce znajdują śmieci.
Przez trzy lata wolontariusze pomogli rozwiązać kilkanaście poważnych spraw swoich rówieśników i nauczyli się jednego - że rozmawiać o problemach wcale nie jest łatwo. Nasza reporterka, która była w Lipce, usłyszała od gimnazjalistów, że warto jest robić swoje i cierpliwie czekać, by móc odpowiedzieć na wołanie o pomoc, nawet gdyby to było raz w roku. (posłuchaj)
Kinga Grabowska/as/szym