Urzędnicy planowali wydać na ten cel 200 tysięcy złotych.
- Wykreślenie pieniędzy na takie działania to ruch w dobrym kierunku - ocenia radny Mateusz Rozmiarek z PiS. - Mają dużo wspólnego z antyrodzinnym podejściem do życia i ruchami LGBT oraz bardzo kontrowersyjnymi sprawami, których my jako partia konserwatywna nie popieramy - dodaje Rozmiarek.
Za obcięciem pieniędzy głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego. Nie mają oni większości w radzie, ale część radnych koalicji z PO i Lewicy pomyliła się w głosowaniu, a innych nie było na sali. To wystarczyło opozycji, aby wygrać głosowanie.
Radny PO Tomasz Lipiński mówi, że był to wypadek przy pracy i zapowiada, że radni mogą jednak przyznać te pieniądze podczas grudniowego głosowania nad budżetem miasta.
- Prawdopodobnie pieniądze na te działania antydyskryminacyjne i tak się znajdą, więc te działania będą przeprowadzone - wyjaśnia Lipiński.
Na razie radni przyjęli roczny program współpracy z organizacjami pozarządowymi. Zapisano w nim wysokości kwot przeznaczonych na konkursy dla takich instytucji. Poza pieniędzmi na walkę z dyskryminacją, inne elementy programu nie budziły takich kontrowersji. To między innymi środki na rzecz osób niepełnosprawnych czy ludzi w wieku emerytalnym.