Sprawę zgłosiła matka dziecka. Rzekomym nadawcą sms -ów miał być kilka lat starszy kolega. W wysyłanych wiadomościach pojawiły się prośby o intymne zdjęcia, a nawet propozycja spotkania.
Okazało się jednak, że prawdziwym autorem wiadomości był 45-letni mieszkaniec gminy Trzcinica. Nie potrafił wyjaśnić skąd ma numer telefonu dziewięciolatki. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut proponowania małoletniej czynności o podtekście seksualnym. Za taki czyn grozi do dwóch lat więzienia. Na dalszy ciąg sprawy 45-latek czeka w areszcie.
Jacek Kosiak/jc/int
Wychodzi na to że dziewięć lat to trochę za mało by mataczyć w postępowaniach śledczych
i procesowych ?!
Niestety też wynika że sprawa wychodzi poza lokalne kręgi i w takich przypadkach
obcemu wara od SAMYCH SWOICH czy też "NA NASZYM PODWÓRKU ...?"
Przypominam że pełnoletnią ofiarę mordu szukano prawie dwa miesiące
mimo że znajdowała się w ogólnodostępnym i uczęszczanym miejscu !
Być może twiący w umysłach jakiś typ skrzywionej moralności sprawił że
służby nie miały woli tam zaglądać a jasnowidz był po spowiedzi i w łasce uświęcającej