- Chcemy ukarania sprawcy - mówi Katarzyna Woyda, u której Franek znalazł kiedyś dom tymczasowy.
- Nagroda jest w tej chwili wyznaczona. Zbieramy 3 tysiące złotych, żeby przekazać je za wskazanie sprawcy osobom, które to zrobią. Chodzi o to, żeby znaleźć go i ukarać, bo takie osoby powinny być przykładnie ukarane, żeby nie było takich sytuacji jak biedny Franek w naszym mieście - dodaje.
Na razie udało się zebrać połowę sumy przeznaczonej na nagrodę.
Pies zaginął 10 marca. W święta znaleziono jego odciętą głowę. Sprawę bada policja.