32-letni mężczyzna wszedł za 10-etnią dziewczynką do budynku i przemocą zabrał jej telefon komórkowy i trochę pieniędzy. Został zidentyfikowany i zatrzymany dzięki szkolnemu monitoringowi. "Szok" - tak sprawę komentuje odpowiedzialny za oświatę wiceprezydent Leszna Piotr Jóźwiak.
Bandyta usłyszał zarzut rozboju i trafił do aresztu. W więzieniu może spędzić nawet 12 lat. Policjanci zatrzymali też 22-latka, znajomego aresztowanego, który próbował sprzedać telefon uczennicy. Mężczyźnie został postawiony zarzut paserstwa. Na razie policja i władze miasta nie chcą podać, w której szkole doszło do tej bulwersującej sprawy. Będziemy do niej wracać w najbliższych dniach.
Jacek Marciniak/as/szym