14-latki nie udało się uratować. Zmarła przed rokiem w poznańskim szpitalu.
Oskarżeni usłyszeli zarzuty udzielania narkotyków i innych zabronionych środków dorosłym i małoletnim oraz wprowadzenia ich do obrotu. Żaden z nich nie został oskarżony o spowodowanie śmierci 14-latki.
- Z opinii biegłych jednoznacznie wynika, że mamy ustaloną przyczynę zgonu 14-latki. Był nią obrzęk mózgu, ale nie wiemy, co doprowadziło do tego obrzęku. Biegli w tym zakresie nie wypowiedzieli się kategorycznie, a więc nie sposób bez opinii biegłych, bez ustalenie, że zażyta marihuana, udzielona przez Kamila K., doprowadziła do śmierci Nikoli K., nie sposób w tym stanie rzeczy postawić mężczyźnie taki zarzut - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus.
Z przeprowadzonych badań toksykologicznych wynika, że 14-latka zażyła marihuanę. - Ślady narkotyku znaleziono w jej krwi - dodaje prokurator Magdalena Mazur-Prus.
Obraz sprawy na początku wyglądał tak, że wydawało się, że przyczyną śmierci Nikoli są podane jej środki. - Nie wiedzieliśmy wtedy, co to są za środki. Na tym etapie postępowania zarzutów, dotyczących spowodowania chociażby nieumyślnego śmierci Nikoli, nikomu nie postawiono, ale w tym zakresie postępowanie się nadal toczy. To postępowanie, które zostało zakończone, dotyczy pięciu osób - mówi prokurator.
Oskarżeni mają od 19 do 25 lat. Jeden przebywa w areszcie. Na końcowym etapie śledztwa wszyscy przyznali się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia.