Pierwszą pacjentką operowaną nowym narzędziem była 1,5 roczna dziewczynka z poparzeniami klatki piersiowej i rąk. "Nóż wodny pozwala na precyzyjne usunięcie martwych tkanek bez uszkodzenia zdrowej skóry" - mówi ordynator oddziału Witold Miaśkiewicz. Urządzenie kosztuje około 100 tysięcy złotych. W Polsce jest zaledwie kilkanaście noży wodnych.