Profesor chce tym programem potwierdzić podawaną wcześniej przez zespół tezę, że katastrofy prezydenckiego Tupolewa w 2010 roku nie spowodowało zderzenie z drzewem. Wiesław Binienda ciągle nie wyklucza wybuchu na pokładzie samolotu. - Jeżeli program się sprawdzi, mogę wykorzystać go do badania przyczyn katastrofy smoleńskiej - mówi profesor.
Profesor Binienda poprowadził seminarium dziś na Politechnice Poznańskiej. Według Gazety Wyborczej rektor uczelni miał być sceptyczny wobec wizyty profesora. - Wątpliwości rektora są nieuzasadnione. To nie jest spotkanie polityczne ale naukowa dyskusja, my nikogo nie musimy informować o takim seminarium, jest to spotkanie stricte naukowe - powiedział naszemu reporterowi profesor Jacek Błażewicz, organizator spotkania.
Profesor Binienda urodził się w wielkopolskim Kole, ale w Poznaniu jest pierwszy raz w życiu.
Maciej Kluczka/jc
ŻE PiSZĘ KOMENTARZE pod dyktando aluzji jakie ukryte są w informacjach
tego radia !
Gdyż uprzedzające wydarzenia przypadki i wypadki sprawiają że jeden ze statków
aeroprzestrzennych wprawił polityka w stan publicznego okazania woli umiłowania
Ziemi Polskiej a w innym przypadku LUD lut czy lot albo lód *
zmusił do katastroficznego lądowania śmigłowiec z rządowo-parlamentarną delegacją
na pokładzie .
Za co też pilot tego statku powietrznego został odznaczony stosownym i adekwatnym
odpowiednim odznaczeniem .
*- jaka była przyczyna utracenia wartości aerostatycznych to ustali stosowna komisja
która w stosownym nazewnictwie określi celowość zastosowania form nazewniczych
i prceduralnych