Pani w okienku odsyła nas do gabinetu lekarskiego - trzeba spytać lekarza czy nas w ogóle przyjmie. Jednak w gabinecie lekarza nie ma. W ogóle na SOR cisza jak makiem zasiał. Na korytarzu i słychać tylko brzęczące muchy. Kolejka rośnie. Pacjentów jest już 11 osób. Dorosły facet płacze z bólu pod pustym gabinetem lekarskim w szpitalu pełnym ludzi i lekarzy" - to fragment postu umieszczonego przez panią Marię z Konina na jednym z portali społecznościowych.
Kobieta opowiadając tę historię wsadziła kij w mrowisko. Jej wpis ma już ponad dwa tysiące udostępnień. Co to znaczy?
Koniński SOR obsługuje codziennie od kilkudziesięciu do ponad stu osób. Większość pacjentów zamiast na Szpitalny Oddział Ratunkowy powinna trafiać do lekarzy rodzinnych i do specjalistów, licząc jednak na szybszą pomoc idą na SOR. Mimo, że chorzy narzekają na zatrudnionych tam lekarzy i pielęgniarki, w tym roku do dyrekcji szpitala wpłynęły tylko dwie oficjalne skargi i jeden anonim.
Iwona Krzyżak/tj/szym
Mam dużo czasu z bardzo prozaicznych przyczyn ...
Malowanie na czerwono na pasku "Dodaj komentarz"
nie ma podstaw ku temu .
Straszenie "STRAŻĄ GRANICZNĄ" czy "URZĘDEM CELNYM", też mija się z celem
Gdyż nie znoszę buʼnczucznych zadufanych w sobie ludzi mianujących się
jako półbogowie .Jest to chory objaw zwłaszcza w dziennikarstwie
reportarzu ,relacjach z wydarzeʼn .
JA też mogę pozdrowić Pana Wicepremiera i Ministra .Co czynię Życząc Wszystkiego Dobrego
Panie Ministrze !