NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ojciec - rodzic drugiej kategorii?

Publikacja: 12.03.2012 g.12:17  Aktualizacja: 12.03.2012 g.16:06
Poznań
Dzień Kobiet, "manify", obrona praw kobiet, akcje na rzecz parytetów. W ostatnich dniach sporo było w Polsce wydarzeń organizowanych przez organizacje kobiece i feministyczne. Panie wyraźnie są w natarciu. Ale odzywają się też mężczyźni-ojcowie i zadają pytanie: - Czy ojciec jest rodzicem drugiej kategorii? Czy istnieje równowaga pomiędzy rodzicami? Co się dzieje, gdy sąd decyduje o powierzeniu rodzicowi opieki nad dzieckiem?
Dziecko na lotnisku - akcja - Podróżujesz z dzieckiem?
/ Fot. (Podróżujesz z dzieckiem?)

Znak równości pomiędzy matką a ojcem nie jest czymś oczywistym, kiedy na przykład sąd decyduje o powierzeniu opieki nad dzieckiem. Częściej uprzywilejowana jest w takim przypadku matka. Dwa tysiące osób rocznie korzysta z pomocy Centrum Praw Ojca i Dziecka. Marek Borkowski, działający w tym stowarzyszeniu przyznaje, że ojcowie wciąż są dyskryminowani. W jego opinii traktuje się ich jako rodziców drugiej kategorii. Uważa, że tak nie powinno być.

Zdaniem adwokata Rafała Wąworka - sądy w takich wypadkach faworyzują matki. Jego zdaniem to skutek panującego w Polsce matriarchatu, który przejawia się w wielu sferach życia:

Czy gorsze traktowanie ojców wynika z narzucanych przez społeczeństwo schematów? A może to mężczyźni niechętnie wcielają się w rolę wzorowego ojca, który powinien zajmować się dziećmi, a nie np. swoją karierą? Kamila Sapikowska, sympatyzująca z ruchami kobiecymi uważa, że ojcowie bywają dyskryminowani, ale już nie w takim stopniu, jak kilka czy kilkanaście lat temu. Zuzanna Kołupajło z Genderowego Koła Literaturoznawczego działającego na UAM uważa, że stereotypowe jest ocenianie ojców jako rodziców drugiej kategorii. - Równouprawnienie w małżeństwie to recepta na udane małżeństwo, w którym każdy z rodziców jest świadomy roli, jaką odgrywa - to opinia poznanianki - lekarki z zawodu, z którą rozmawiał nasz reporter.

Pan Marian wspomina, jak przed wielu laty został wyrzucony z domu przez żonę. Żona buntowała przeciwko niemu dzieci. Potem był rozwód. To - jego zdaniem -  pokazuje, jak krzywdzący może być stereotyp ojca, jako gorszego, złego rodzica. Wzorce postaw ojcowskich znajdujemy chociażby w Biblii. Wzorowym rodzicem jest np. święty Józef. Zdaniem franciszkanina, ojca Leonarda Bieleckiego, święty Józef jest godny naśladowania. Franciszkanin twierdzi, że nazywanie ojca rodzicem drugiej kategorii nie ma sensu. Adwokat Rafał Wąworek pomaga ojcom w procesach sądowych dotyczących opieki nad dziećmi. Jak mówi, wielokrotnie spotkał się z przypadkami oczerniania jego klientów przed sądem. 

Na pewno jest lepiej niż kiedyś, ale wciąż i mężczyźni, a właściwie obie płcie, muszą uczyć się tego, że mężczyzna ma tak samo ważną - inną nieco - ale tak samo ważną rolę rodzica jak kobieta? Może samo nazwanie w naszym codziennym potocznym języku: urlopu - urlopem ojcowskim, a nie tacierzyńskim będzie oznaką normalności, równości w traktowaniu rodziców?

Czy w naszym kraju ojciec jest rodzicem drugiej kategorii? Dlaczego jest tak traktowany, np. przez sądy? - a może sam mężczyzna stawia się często w roli "tego drugiego" - mniej ważnego rodzica? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
Mateusz 12.03.2012 godz. 13:26
Moim zdaniem, dziecko musi mieć matkę i ojca. Ojciec jest tak samo ważny jak matka, a jak matka gdzieś wyjedzie to nawet ważniejszy :-)
Aga 12.03.2012 godz. 13:11
Czy ojciec jest rodzicem "drugiej kategorii"? Myślę, że w sytuacji kiedy w rachubę nie wchodzi rozwód, czyli mamy kochające się małżeństwo, to zależy tylko i wyłącznie od niego samego. To mężczyzna - tata -podejmuje decyzję jak bardzo chce angażować się w życie dziecka, od momentu jego narodzin aż do dorosłości. Kobiety nie mają taryfy ulgowej, nie mogą powiedzieć nie chce mi się wstawać w nocy do płaczącego malucha. Ale właśnie w tym momencie może zadziałać tata. Myślę, że oprócz karmienia piersią, w każdej innej sprawie rodzice mogą "działać" zamiennie.Jestem mamą dwójki dorastających dzieci. W naszym domu mama i tata = tata i mama. Życzę tego samego wszystkim rodzinom.
Rychu 12.03.2012 godz. 12:54
Dziwne, że w sądach, gdzie jednak jest wielu mężczyzn, panowie nie przytemperowali trochę pań w sprawach orzekania o opiekę nad dziećmi. Ale może w rodzinnym jest za dużo kobiet i trzeba tam parytetu?