Niepełnosprawnym w Poznaniu od lat pomaga Stowarzyszenie na Tak. Jego dyrektor Dorota Borowska przyznaje, że sporo brakuje do ideału, jeśli chodzi o traktowanie np. ludzi z zespołem Downa, choć wiele udało się w ostatnich latach zmienić na plus.
Mamy różnorodność w środowisku, mamy różnych ludzi, z różnym podejściem, z różną niepełnosprawnością, w tym jest zespół Downa i chcemy, żeby ludzie przede wszystkim ludzie przestali wierzyć w to, że zespołem Downa można się zarazić. Nie można się zarazić, po prostu wyjątkowym się rodzimy.
- mówi Borowska.
Filip Gruszczyński ze Stowarzyszenia na Tak dodaje, że w marszu chodziło o pokazanie, ile osób z zespołem Downa jest w naszym społeczeństwie.
Setki osób, które przyjechały tutaj do nas, żeby się z nami bawić i integrować. Od ponad 35 lat Stowarzyszenie na Tak pomaga rodzinom i osobom z niepełnosprawnościami, organizujemy różnego rodzaju aktywności, wyjazdy, turnusy rehabilitacyjne, ale też zajęcia dla naszych podopiecznych.
- stwierdził Gruszczyński.
W samym Poznaniu stowarzyszenie prowadzi m.in. przedszkole, szkołę, warsztaty terapii zajęciowej i rodzinny dom opiekuńczy. Uczestnicy marszu barwnym korowodem przeszli z placu Mickiewicza ulicą św. Marcin na plac Wolności.