Od piątku w Wielkopolsce pada deszcz. Nasiąknięta ziemia nie przyjmuje już wody. Wszystko spływa do razu do rzek. A te błyskawicznie się podnoszą. Tak było m.in. na Prośnie. Na wodowskazie w Mirkowie odnotowano od piątku półmetrowy przyrost wody. Podobnie na Nerze w Poddębicach. Jednak nie są tam jeszcze przekroczone stany alarmowe.
Według informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego w Poznaniu przyrosty te nie spowodowały na razie żadnych poddopień. Stan alarmowy utrzymuje się ciągle na Warcie w Lądzie, Śremie, Poznaniu, Obornikach i Wronkach.