Za pierwszą godzinę postoju w stefie trzeba będzie zapłacić 1,50 zł, za drugą - 1,80 zł, za trzecią - 2,10 zł, a za czwartą i każdą kolejną - 1,50 zł.
Pomysł ten wywołuje wiele kontrowersji wśród mieszkańców. Obawiają się oni m.in. tego, że sąsiadujące z płatnymi, bezpłatne miejsca, gdzie pozostawia się samochody, będą jeszcze bardziej zatłoczone niż teraz. Chodzi m.in. o plac przed dworcem PKP. Pełni obaw są taksówkarze, którzy mają tam swój postój. Wolna amerykanka na placu przed dworcem trwa od wielu lat. Miasto nie może porozumieć się w tej sprawie z PKP. Jeszcze w ubiegłym roku zarówno miejscy urzędnicy jak i przedstawiciele kolei obiecywali, że najpóżniej wiosną powstanie tam parking z prawdziwego zdarzenia z odpowiednim oznakowaniem. Jednak do tej pory nic w tej sprawie nie zrobiono. Nie ma nawet planów aby w tym miejscu, tak jak chcą taksówkarze, pojawił się parkomat.