Teraz strefy parkowania mogą funkcjonować tylko w dni robocze, określona w prawie jest też maksymalna stawka za parkowanie. To3 złote za pierwszą godzinę postoju. Później kwota ta może rosnąć, ale ostatecznie i tak najwyższą możliwą ceną za godzinę jest 4 złote i 30 groszy. Czy to dużo, czy mało?
Czy w miastach są miejsca, gdzie opłaty powinny być wyższe? Czy w przyszłym roku samorządy sięgną głębiej do kieszeni kierowców? Paweł Marciniak, rzecznik prasowy prezydenta Poznania mówi o tym, co dzięki nowym przepisom będzie można coś zmienić w strefie na terenie miasta, np. wprowadzić opłaty za postój wieczorem bezpośrednim sąsiedztwie Starego Rynku.
Wiceprezydent Poznania, Mirosław Kruszyński o sytuacji w strefie parkowania w centrum mówi tak: strefa jest wypełniona w 100 proc. To znaczy, że chętnych do parkowania jest więcej niż miejsc parkingowych, tzn. że opłaty za postój nie mają w tej chwili znaczenia.
Należy to zrozumieć wprost - potrzebna jest podwyżka, ale na razie blokuje ją ustawa. Może od stycznia miasto będzie mogło pobierać takie opłaty, które uzna za właściwe, skuteczne i być może będzie drożej...
Boszkowo, Skorzęcin, centrum Poznania - w takich miejscach być może strefa płatnego parkowania będzie działać i wieczorami, i w święta, i może być drożej niż dziś. Jak Państwo oceniają pomysł rządu i przygotowania do uwolnienia cen za parkowania w miastach?
Jacek Szukała, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich, mówi, że w opłatach za strefę nie chodzi o ściąganie pieniędzy i zarabianie, ale o umożliwienie zaparkowania samochodu, osobie, która pilnie tego potrzebuje. Czy w Poznaniu strefa będzie obowiązywać w niedzielę i święta? Dyrektor Jacek Szukała uważa, że czasem w weekendy parkowanie jest bardzo utrudnione i możliwość wprowadzenia opłat należy rozważyć.
- Mamy przykład na to, że wprowadzenie opłat wpływa na zwalnianie się miejsc parkingowych w Poznaniu. Chodzi o studentów zaocznych, którzy zostawiali swoje samochody w sobotę i parkowali od rana do wieczora, a osoby, które chciały przyjechać na kilkadziesiąt minut jeździły po centrum w poszukiwaniu wolnego miejsca - mówi radny Marek Sternalski.
Jakich zmian po zmianie przepisów uwalniających ceny i dni pobierania opłat za parkowanie można się spodziewać w Poznaniu? Jeśli dojdzie do zmian, to Zarząd Dróg Miejskich będzie raczej zwracał uwagę na strefy, niż na dni. Problem dotyczy przede wszystkim obszaru ścisłego centrum, czyli okolic Starego Rynku.
Nie wszyscy samorządowcy widzą sens uwalniania cen i możliwości pobierania opłat we wszystkie dni tygodnia. Taką deklarację złożył np. Maciej Kasprzak, zastępca burmistrza Kościana. Prezydent Leszna Tomasz Malepszy krytycznie odnosi się do planów rządu, czyli pozwolenia na pobieranie przez samorządy wyższych opłat za parkowanie. Uważa, że są ważniejsze sprawy np. rekompensowanie samorządom obowiązków, które nakłada na nie rząd.
Sprawdziliśmy, jak wygląda kwestia parkowania w centrach innych europejskich miast. Tak na wypadek, gdyby urzędnicy chcieli czerpać inspiracje z bardziej doświadczonych metropolii. Weźmy na przykład czeską Pragę. Podzielona jest na kilka stref. I tak w pierwszej, obejmującej ścisłe centrum mogą zaparkować tylko mieszkańcy i osoby, które otrzymały takie uprawnienia.
W kolejnej strefie samochód można zostawić maksymalnie na dwie godziny. Za jedną trzeba zapłacić 40 koron, czyli około 7 złotych. A im dalej centrum, tym strefy są tańsze, ale obowiązuje jedna zasada - można w nich zostawić auto na maksymalnie 6 godzin. - W centrum miasta można znaleźć płatne parkingi i tam opłata za pozostawienie samochodu na cały dzień to koszt w przeliczeniu na złotówki od 70 do 140 złotych.
Jak sprawa wygląda w Wiedniu? Wiedeń ma tak zwane strefy krótkiego parkowania. W tych najbliższych centrum trzeba za postój płacić w godzinach od 9 do 22 i można tam zostawić samochód na maksymalnie 2 godziny. Za półgodzinny postój trzeba zapłacić 1 euro. Czyli za godzinę jest to kwota prawie 9 złotych. W Wiedniu nie ma parkomatów. Wypełnia się specjalne karty parkingowe. Co ciekawe dostępne są karty na 10-minutowy postój i te są bezpłatne. Oprócz tego w Wiedniu bardzo atrakcyjna jest oferta parkingów typu Park&Ride. Wszystkie są przy liniach metra i można tam zostawić swój samochód na cały dzień, płacąc za to 3 euro. A za to dostajemy jeszcze bilet.
Sytuacja zmieniłaby się gdyby magistrat nie drenował kieszeni ludzi tylko coś dawał za to w zamian.
Np. Bilety parkingowe wykupione na obrzeerzach miasta dawały by ich właścicielom we wykupionych godzinach parkingowych prawo do korzystania bezpłatnego np. wszelkich środków komunikacji miejskiej dla wykupującego i trzech osób towarzyszących!?
To miałoby sens logiczny w obliczu proponowanych rozwiązań i uzasadniani sensu istnienia stref parkingowych!?
Wtedy także mogłaby mieć sens logiczny proponowana wysokość ceny za postój w powiązaniu ze stratami miasta z tytułu tak określonych strat w biletach komunikacji miejskiej!?
Przyjęcie takiej strategi miałoby sens ekonomiczni logiczno społec zny i w obliczu idei i uzasadnienia dla stref płatnego parkowania. Operacja taka byłaby praktycznie bezkosztowa ( w obliczu kosztów koniecznych ) dla poznaniaków i magistratu!? ( niestety to wyeliminowasłoby drenaż kieszeni poznaniaków z tytułu stadionu miejskiego )!?
WYSTARCZY CHCIEĆ! A CHCIEĆ TO MÓC!
P.S. Proszę nie porównywać centrum Pragi czeskiej z brudnym centrum Poznania!
Kiedy już będzie po wszystkim ,to oczywiście będzie czas na GALE,MEDALE ,ŁADNE DZIEWCZYNY ...asystujące notablom ... .Takie inne fajne imprezy w pomieszczeniach zamkowo-pałacowych ... .
Pomijając kilka niedemokratycznych faktów,których stosowanie stało się modne w takich środowiskach .
Gdyż ignorancja KRÓLA to nie szczyt bezczelności lecz władczego sprawowania władzy nad poddanymi ...
NO I KTO TU RZĄDZI? NAPEWNO "NIE"! DEMOKRACJA A TOTALITARYZM
Dwoniąc do Straży Miejskiej słyszy się od nich, że oni nie mogą nic zrobić, bo nie ma przepisów regulujących tą kwestię. A coraz więcej sprowadza się aut z zagranicy, które to sąnajczęściej składakami po cięzkich wypadkach, których nie opłaca sięnaprawiać, gdy auto nawali. Za kilka lat nasze parkingi będą złomowiskiem, i nie będzie miejsca do zaparkowania, póki władzie tego nie uregulują.
Czy przypadkiem nie sami urzędnicy ?
Proponuję zwrócić uwagę , czyje samochody OKUPUJĄ miejsca parkingowe w centrum mista !
Przy okazji też warto zwrócić uwagę, że istnieją także taksówki, które pozwalają zaoszczędzić czas i paliwo, chociaż z pewnością do najtańszych nie należą...