Mogą oni wpłynąć na rozkład jazdy, który zacznie obowiązywać od grudnia tego roku.
Pierwsze uwagi w sprawie rozkładu jazdy już są. Grupujemy je w zestawach dotyczących tego samego pomysłu - mówi Jerzy Kriger, dyrektor Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. - Ale łatwo nie jest, bo propozycje są rozbieżne. Jedni chcą pociągu pięć minut wcześniej, inni pięć minut później - dodaje.
Zdaniem radnego sejmiku Macieja Wiśniewskiego problemem jest brak "stabilności" rozkładu jazdy. Odjazdy są przesuwane o 5, 10 czy 15 min. przy okazji każdej zmiany rozkładu jazdy. Problemem jest także tłok, szczególnie w pociągach dojeżdżających rano do Poznania.
Mowy o dodatkowych pociągach raczej nie będzie - bo nie ma dodatkowych pieniędzy. Takie konsultacje prowadzone są po raz pierwszy.