Dokument złożył w urzędzie poznaniak Oleksiy Artyshuk. - Sposób podejmowania decyzji w sprawie dróg jest nie do zaakceptowania - mówi przedsiębiorca. - Chodzi o inwestycje drogowe: strefa uspokojonego ruchu Tempo 30, zmiany na ul. Słowackiego, planowane zmiany na Wildzie. Petycja jest bardziej kompleksowa, dotyczy wielu zagadnień, a nie jednego, konkretnego miejsca. Już wyczerpaliśmy całą ścieżkę, która była dostępna i dawała możliwość rozmów z władzami Poznania. Postanowiły działać w sposób apodyktyczny - nie zgadzają się na istotne i sensowne zmiany, które proponują mieszkańcy - wyjaśnia.
Artyshuk zarzuca prezydentowi Jaśkowiakowi, że nie odpowiada na petycje, a część z nich nie jest w ogóle publikowana. Wnosi do wojewody między innymi o wstrzymanie wszystkich prac zmierzających do wprowadzenia strefy Tempo 30, a także o przeprowadzenie audytu kancelarii Prezydenta Poznania. Chodzi o to, aby sprawdzić czy urząd publikuje wszystkie petycje, które do niego wpłynęły.
Urząd Miasta Poznania, do którego zażalenie w sprawie petycji i konsultacji również powinno trafić, na razie go nie otrzymało i nie chce komentować zarzutów. O komentarz chcieliśmy poprosić Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu, jednostkę podległą miastu, zajmującą się konsultacjami w sprawach drogowych. Niestety, rzecznik nie odbierał telefonu.