PAK przejął także konińską kopalnię, w której trwają właśnie przygotowania do referendum strajkowego. Górnikom z Konina i Adamowa chodzi o to samo. Żądają pakietu socjalnego, który w takim samym stopniu chroniłby przed zwolnieniami wszystkich pracowników. Tymczasem PAK dał trzyletnie gwarancje zatrudnienia tym którzy wydobywają węgiel, pozostali pracownicy kopalni będą chronieni tylko przez 6 miesięcy.
Górnicy obawiają się, że takie zapisy w umowie prywatyzacyjnej doprowadzą do masowych zwolnień. Prezes kopalni Adamów Piotr Rybarski, który wyszedł do protestujących obiecywał, że nikt pracy nie straci. "Ci, którzy staną się zbędni w samej kopalni, zostaną zatrudnieni w powiązanych z nią spółkach-córkach" - mówił. Jednak nie uspokoiło to górników, którzy zapowiedzieli protesty do skutku. W kopalniach Konin i Adamów pracuje ponad 5 tysięcy osób. To jedne z największych firm w Konińskiem.