Wiele kursów zawieszono. Z dyrekcją zakładu, który należy do prywatnej firmy, nie można się skontaktować. Pasażerowie są rozżaleni. Sytuacja jest trudna, bo Turek jest jedynym powiatowym miastem w Wielkopolsce, do którego nie dociera pociąg. Mieszkańcy, którzy nie mają swoich samochodów są skazani na autobusy. Tymczasem kierowcy nie przychodzą do pracy, bo od ponad dwóch miesięcy nie dostają wypłat.
Niestety nie udało nam się skontaktować z dyrekcją firmy. Problemy miał także starosta turkowski Mariusz Seńko. Kierowcy zapowiadają, że jeśli nie otrzymają choć części zaległych pieniędzy, to do pracy nie wrócą. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, starostwo poszuka innego przewoźnika.
Danuta Synkiewicz/pś/int