Pomoc humanitarna to jedno z zadań Prowincjonalnego Zespołu Odbudowy, który jest częścią polskiego kontyngentu w Ghazni. Przy okazji projektów rozwojowych takich jak budowa dróg czy szkół, Polacy wspierają też najbiedniejszych mieszkańców.
Do afgańskich dzieci trafiają nie tylko maskotki, ale także książki, zeszyty i inne przybory szkolne. „To są rzeczy, które przychodzą z Polski. Do tej pory trafiały do nas w dużych ilościach, a my przekazujemy je dzieciakom” - wyjaśnia Edyta Górlicka z polskiego Zespołu Odbudowy. 18 palet maskotek, które żołnierze ostatnio rozdali to dar mieszkańców Wielkopolski.
Zbiórka była kontynuacją działań prowadzonych przez Wielkopolski Urząd Wojewódzki: m.in. przeprowadzonej w 2004 roku akcji „Dzieci polskie – dzieciom irackim”, akcji „Ocalić wzrok”, w ramach której sprowadzono do Poznania na operację okulistyczną dwie dziewczynki z Prowincji Babilon czy „Wielkopolska – dzieciom irackim”, dzięki której zebrano ponad 35 tysięcy zabawek i zakupiono 400 tornistrów szkolnych z wyposażeniem.
Akcja WIELKOPOLSKA-DZIECIOM AFGAŃSKIM organizowana jest na prośbę sił zbrojnych, które w ramach NATO zajmują się utrzymaniem pokoju w Islamskim Państwie Afganistanu. Warto wiedzieć, że ze względów religijnych wśród maskotek nie mogą się znaleźć świnki.
Dzięki takiej pomocy Polacy mają wśród mieszkańców Ghazni dobry wizerunek i sami są przez to bardziej bezpieczni. „Jesteśmy traktowani jako gwarant bezpieczeństwa i stabilizacji. Jeśli rozmawiamy z przedstawicielami władz czy ze zwykłymi Afgańczykami, zawsze przewija się obawa, co będzie, jeśli my się stąd wycofamy” - dodaje w rozmowie z Polskim Radiem szef Zespołu Odbudowy podpułkownik Marek Klimasara.
Misja polskich wojsk w Afganistanie ma się zakończyć za półtora roku.
(IAR+Radio Merkury)