Ich zdaniem rząd Prawa i Sprawiedliwości psuje dobre i sprawdzone rozwiązania. Polityków PO niepokoją zapowiedzi likwidacji gimnazjów. Rafał Grupiński boi się również, że w przedszkolach zabraknie miejsc dla trzylatków i dlatego namawia rodziców, aby posyłali swoje sześcioletnie dzieci do szkoły. - To jest w interesie całego systemu oświaty, bo za dzieckiem, które idzie do szkoły, idzie wyższa subwencja, niż za dzieckiem, które idzie do przedszkola. To ma wpływ także na utrzymanie etatów nauczycielskich i utrzymanie szkół na odpowiednim poziomie - mówi Grupiński.
Rząd PiS odwołał wprowadzoną przez poprzedników z PO reformę oświaty. Teraz rodzice mogą wybrać, czy chcą by ich dziecko rozpoczynało szkołę w wieku sześciu lata, czy rok później. Likwidacja gimnazjów nie jest jeszcze przesądzona. W tej sprawie trwają konsultacje społeczne.
Jacek Kosiak/pś/szym