To według naukowców najciekawsze miejsce w Polsce, które kryje pamiątki z czasów Mieszka i Chrobrego.
Studenci i pracownicy Katedry Badań Podwodnych UMK w Toruniu mają swój obóz na wyspie Mieszka I. Stamtąd wypływają łodzią motorową na stanowisko, nad którym jest pływająca platforma. Studenci archeologii podwodnej mówią, ze od czasu do czasu, kiedy znajdą np. wczesnośrednioweczny topór czy inny element uzbrojenia z czasów Piastów, to można się poczuć jak Indiana Jones, ale na co dzień praca pod wodą just żmudna i trudna, bo widoczność jest prawie zerowa i wiele prac trzeba robić prawie po omacku.
Jezioro Lednickie jest bardzo cennym miejscem dla historyków, bo znajduje się tam wiele cennych zabytków zakonserwowanych w mule, dzięki czemu np. przetrwały łodzie sprzed tysiąca lat.
- To unikaty - mówi kierownik Zakładu Archeologii Podwodnej UMK w Toruniu Andrzej Pydyn.
Studenci mówią, że praca nie jest ani łatwa, ani bezpieczna, dlatego nurkują w parach albo z asekuracją nurka, który jest na platformie na powierzchni, gdyby ktoś pod wodą zaplątał się w liny. W zależności od pracy nurkowie przebywają pod wodą od dwóch do czterech godzin.
W tym roku penetrowany jest teren z resztkami mostu z głównej wyspy na wyspę Ledniczkę. Znaleziono już grot od strzały i topór. Badania potrwają kilka tygodni. Dzięki takim badaniom Muzeum na Lednicy ma największą w Europie kolekcję broni wczesnośredniowiecznej.