O sprawie Radio Merkury informowało jako pierwsze. Dwa tygodnie temu śledczy przeglądali dokumenty i szukali sprawców. Zatrzymali ich dwa dni temu. Nie było ani pościgu ani zasadzki. Główny podejrzany 30-letni Daniel K. przebywał bowiem w półotwartym zakładzie karnym. Jego wspólniczkami były dwie kobiety pochodzące z podpoznańskich miejscowości.
- Podejrzani najpierw zakładali wiele krótkoterminowych kont bankowych. Następnie zdobywali dane osobowe konkretnych podatników zarejestrowanych w urzędzie skarbowym. Potem podszywając się pod podatnika wypełniali deklarację o zmianie numeru konta do przelewu nadpłaconych podatków. Po takim przygotowaniu wystarczyło czekać na pieniądze - mówi Andrzej Borowiak rzecznik wielkopolskiej policji.
We wtorek funkcjonariusze operacyjni i dochodzeniowcy, po uzgodnieniach z Prokuraturą Rejonową Poznań Wilda zaplanowali realizację sprawy. Daniela K. zatrzymali w zakładzie karnym, z którego nie zdążył jeszcze wyjść do pracy. Jego wspólniczki wpadły w ręce funkcjonariuszy w swoich domach. Śledczy muszą się jeszcze ustalić, skąd podejrzani mieli dane podatników. Wszystkim grozi kara do 8 lat więzienia.