Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nie ucierpiał też żaden strażak - mówi rzecznik wielkopolskiej straży Sławomir Brandt.
Najwięcej wyjazdów mieli strażacy z Kalisza - 23, z Koła i Ostrowa Wielkopolskiego. Na szczęście te zdarzenia były niegroźne. Większość dotyczyła powalonych drzew i złamanych gałęzi. W 10-u przypadkach zostały uszkodzone niegroźne dachy budynków, w tym pięciu budynków mieszkalnych. Zdecydowanie mniej pracy dotyczyło wypompowywania wody z niżej położonych obiektów.
Dużo więcej pracy mieli strażacy w innych regionach Polski. W Wielkopolsce późnym popołudniem i wieczorem strażacy interweniowali nad dwoma akwenami. Ze stawu w Jankowie Dolnym koło Gniezna wyciągnęli mężczyznę. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.
Wieczorem po zgłoszeniu ratowniczki grupa płetwonurków straży pożarnej wyłowiła mężczyznę z Jeziora Średzkiego w Środzie Wielkopolskiej. 36-latka także nie udało się uratować.