- Gdzie się da, zostawiamy je tam, gdzie spadną, bo użyźniają glebę i dają schronienie zwierzętom - mówi Małgorzata Sobieszczyk z Zarządu Zieleni Miejskiej.
- Są tereny, których nie grabimy z liści i nie wywozimy ich. To np. szachty. Natomiast parki zagospodarowane i urządzone zgodnie z projektami mają połacie trawnikowe, które zdecydowanie musimy grabić, gdyż zaleganie liści na takich terenach powoduje degradację tych trawników – dodaje.
- Niestety musimy wygrabiać liście z okolic krzewów, bo ludzie wyrzucają tam śmieci – przyznaje Małgorzata Sobieszczyk.
Liści nie grabi się w większej części Cytadeli. Usuwa się je z alejek, by nie stwarzały zagrożenia dla przechodniów, a także z trawników, bo te inaczej nie przetrwałyby zimy. Na wiosnę ukazałyby się połacie pozbawione trawy.
Liście można dla dobra przyrody pozostawić na prywatnych posesjach, ale zgodnie prawem trzeba je usuwać z sąsiadujących z nimi chodników. To obowiązek właściciela nieruchomości. Liście bezpłatnie odbiera później Zarząd Dróg Miejskich.