Jeden zarzut dotyczy kradzieży z włamaniem - mówi prokurator Marek Konieczny. Łupem była biżuetria i pieniądze. Drugi zarzut to paserstwo. Postępowanie wobec szefa komisariatu wodnego jest częścią innego, dużego śledztwa, które prowadzone jest od 2013 roku. Do zarzucanych policjantowi zdarzeń miało dojść w 2006 roku. Podejrzany funkcjonariusz od grudnia jest zawieszony w czynnościach służbowych. Nie przyznaje się do winy.