Zakończył się strajk trwający ponad pięć tygodni tygodni oraz związana z nim głodówka protestacyjna kilkudziesięciu osób. Związkowcy początkowo żądali 600 złotowych podwyżek. Później pojawiały się mniejsze kwoty. Dyrekcja cały czas odpowiadała, że szpitala na to nie stać. Pat trwał przez ponad pięć tygodni.W końcu udało się porozumieć. Związkowcy odetchnęli z ulgą. - Wreszcie możemy wrócić do normalnego życia, wprawdzie nasze oczekiwania nie zostały w pełni zaspokojone, jednak wierzymy, że to dobry początek współpracy z szefostwem - mówili.
Dyrektor Grzegorz Wrona, który rządzi szpitalem od kilkunastu dni zaznacza, że łatwo nie będzie. - Ten kompromis będzie bardzo trudny do realizacji. Przed nami pot i łzy - zapowiedział szef placówki tuż po podpisaniu porozumienia. Szpital w Koninie zadłużony jest na ponad 20 milionów złotych. Dyrektor renegocjuje teraz kontrakty lekarskie, które są najwyższe w Wielkopolsce. To właśnie dysproporcja pomiędzy ich zarobkami, a wypłatami pracowników na etatach doprowadziła do trwającego ponad pięć tygodni strajku i głodówki.
I po zatraceniu SODOMY węże pokrętne wytępię, jeśli tylko będą chciały wstąpić do domu mego i czerpać z ciała i słowa mego. i wtedy sługa mój najmniejszy uczyni z nich ofiary całopalne!?
Jeśli nie znajdę choć jednego sprawiedliwego to o SODOMO I GOMORO zezwolę wężom krzywoustym z piekeł doprowadzić Ciebie do ruiny!?