To martwi działaczy, którzy na przykład jak Ci z Bydgoszczy przygotowali swoją uchwałę „w sprawie wyborów prezydenckich”. W niej możemy przeczytać, że struktury nie wiedzą co się dzieje w partii, słyszą, że „szykuje się nowa większość w Sejmie”, dlatego proszą o natychmiastowe działanie posłów Porozumienia i wsparcie obozu Zjednoczonej Prawicy.
- To absurd, nie ma mowy o rozpadzie koalicji, a uchwała jest pokłosiem koronawirusa i braku posła w tamtym regionie - mówi poseł Piechowiak.
Nikt nie szykuje żadnej większości z opozycją, to są bzdury. Nie ma też żadnego pomysłu na "marszałka" dla Gowina. Natomiast, oczywiście potwierdzam. Ze względu na koronawirusa, mamy dzisiaj utrudniony kontakt ze sobą. I ja rozumiem po części działaczy z terenu, bo oni opierają się zazwyczaj na informacjach medialnych i uchwała bydgoska jest oparta właśnie na takich informacjach, a te często są niesprawdzone.
Poseł „Porozumienia” twierdzi także, że jego ugrupowanie wspiera w wyborach prezydenckich tylko Andrzeja Dudę. Jest też na bieżąco z działami rządu ws. głosowania korespondencyjnego.
Przypomnijmy, wybory prezydenckie mają się odbyć 10 maja. "Porozumienie" promuje pomysł przesunięcia wyborów o dwa lata, jednak według Piechowiaka, jeśli Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje lepsze rozwiązanie, to jego ugrupowanie jest gotowe do współpracy.