Do zdarzenia doszło przed godziną 4:00. Paliło się pomieszczenie gospodarcze na parterze. Jak mówi starszy kapitan Jarosław Łagutoczkin, strażacy, którzy weszli do płonącego budynku, znaleźli w środku mężczyznę.
Ewakuowano go na zewnątrz, gdzie razem z zespołem ratownictwa medycznego podjęliśmy reanimację. Około godziny później stwierdzono zgon.
Mężczyzna koczował w pomieszczeniu na parterze. Mieszkańcy go znali. Ogrzewał się kominikiem, który najprawdopodobniej spowodował pożar. W kamienicy żyje 6 rodzin. Mieszkająca bezpośrednio nad spalonym pomieszczeniem matka z dziećmi została ewakuowana. Kobieta wróciła już do mieszkania. Dzieci znalazły schronienie u babci. Strażacy nie musieli ewakuować pozostałych lokali.
Na miejsce przyjechał nadzór budowlany, który ma sprawdzić, czy kamienica po pożarze nie powoduje zagrożenia.
Aktualizacja godz. 09.00
Część kamienicy w Gnieźnie w które w nocy zaczadził się mężczyzna nie nadaje się do zamieszkania. Po oględzinach spalonych pomieszczeń widać, że są zniszczenia które dla bezpieczeństwa lokatorów trzeba naprawić - powiedział nam powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Maciej Brzuszkiewicz.
W tej chwili wyłączymy oficynę, dokładnie cztery pomieszczenia ze względu na uszkodzenia ściany nośnej. Do czasu naprawy trzeba opuścić te pomieszczenia. W tej chwili dotyczy to trzech rodzin. Po stronie własciciela leży obowiązek zapewnienia im lokali zastępczych. My powiadomimy też Centrum Zarządzania Kryzysowego. Być może w pomoc włączy się miasto.
Ma miejscu tragedii są jeszcze strażacy. Policja z ciałem zmarłego czeka na przyjazd prokuratora.