Wiadukt miał stanąć między innymi na działce Stanisława Łakomego, który usłyszał od urzędników, że w takich przypadkach działa specustawa. Za teren pod wiadukt miał dostać odszkodowanie, ale nie dostał.
Kazimierz Skałecki z Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu tłumaczy, że był błąd w podziale gruntów. Dlatego decyzja została wstrzymana. Rzecznik prasowy wojewody Tomasz Stube mówi, że takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Sprawa trafiła ponownie do miejskich urzędników. A zaniedbanie poznańskich urzędników, pokrzyżowało plany kolejarzom. Rzecznik prasowy PKP PLK Zbigniew Wolny mówi, że budowa wiaduktu jest związana z modernizacją trasy kolejowej z Poznania do Czempinia. Po decyzji wojewody - cały harmonogram prac musiał zostać zmieniony.
Według Zarządu Dróg Miejskich w lipcu powinna w tej sprawie zapaść nowa decyzja, po której prace będą mogły ruszyć. To inwestycja o ogromnym znaczeniu dla mieszkańców Dębca i poznańskich kierowców. Miała poprawić płynności ruchu i sprawdzić, że kierowcy nie będą musieli po chwilę stawać przed rogatkami.