"To pozwala zostawić nieskoszone fragmenty" - tłumaczy rzeczniczka prasowa ZZM, Klaudia Beker.
W praktyce wygląda to tak, że w części parku przeznaczonej do rekreacji, która jest użytkowana przez mieszkańców, trawnik jest koszony w miarę regularnie. Pozostałe fragmenty są naturalne, ale są pod stałą obserwacją miejskich ogrodników. Są to takie miejsca jak łąki kwietne, gdzie koszenie odbywa się w sezonie raz, oraz tereny, w których nie kosimy w ogóle, czyli tak zwane ekostrefy
- mówi Klaudia Beker.
Terminy koszeń są jednak uzależnione od temperatury. Ogrodnicy będą regularnie kosić trawniki w parkach z systemami nawadniania. Podobnie będzie w miejscach o znaczeniu historycznym - na przykład parku Sołackim.
Ograniczenie koszenia trawy wzdłuż ulic zapowiedział Zarząd Dróg Miejskich. Z ponad 950 hektarów przydrogowej zieleni przycinane będzie tylko 230 hektarów. Część trawników i krzewów musi być koszona ze względu na bezpieczeństwo na drogach.