Posłowie nie przyjęli jeszcze ustaw związanych z wygaszaniem gimnazjów, jednak już dziś w Poznaniu pracę rozpoczął zespół, który ma opracować plan zmian dla wszystkich szkół.
Wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski z PO podkreśla, że jest mało czasu.
- Ustawodawca projektując ustawę w tej chwili przewiduje kilka wariantów dla samodzielnych gimnazjów. Ono może być nową podstawówką, może być dołączone do istniejącej podstawówki, może być dołączone do liceum lub technikum, może też być rozwiązane całkowicie. Ten wariant w Poznaniu chcemy jednak odrzucić - deklaruje.
W przypadku zespołu szkół składających się z podstawówki i gimnazjów, szkoła podstawowa przejmie gimnazjum. Z naszych informacji wynika, że tak może być chociażby w przypadku Zespołu Szkół numer 7 na Osiedlu Zwycięstwa. Większy problem urzędnicy mają z samodzielnymi gimnazjami. Na Junikowie Gimnazjum numer 58 może zostać przeniesione do Liceum numer 33 na Łazarzu, choć mowa jest również o utworzeniu w tym miejscu liceum dwujęzycznego. To na razie propozycje. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły.
- Nie chcemy czekać na opublikowaną ustawę, bo wtedy rzeczywiście będzie już trochę późno - mówi przewodniczący Komisji Oświaty Przemysław Alexandrowicz z PIS.
- Nie wiem czy uda nam się odtworzyć w pełni ten układ szkół podstawowych, który istniał do 1999 roku. Wtedy było prawie dwukrotnie więcej dzieci niż obecnie.
Przy okazji tych zmian radni chcą ustalić nowe obwody dla wszystkich szkół podstawowych w Poznaniu.
Adam Michalkiewicz/ada